Osoby, które weszły w kryptowaluty przed 2020 rokiem, zdecydowanie miały łatwiej, ale nie z powodu, który większość ludzi myśli. Nie chodziło o to, że było „więcej alfa”, ale o to, że było mniej graczy konkurujących o nie. Lata 2017–2019 to era ICO. Można było rzucić pieniądze na prawie wszystko, trochę tweetować i wciąż wyglądać mądrze w czasie hossy. Lata 2020–2021 to DeFi i NFT. NFT i zyski sprawiły, że każdy, kto był w połowie zaangażowany, mógł zarobić pieniądze zmieniające życie. Lata 2023–2024 to memecoiny i airdropy. Teraz mamy w pełni uformowaną gospodarkę twórców, gdzie traderzy memów i influencerzy są opłacani w wysokości średnio czterech, czasami pięciu cyfr za jeden post lub krótką kampanię. W miarę jak branża się profesjonalizuje, bariera wejścia rośnie z założenia. Teraz jest trudniej, ale to dokładnie to, czego powinieneś się spodziewać, gdy pula nagród jest tak duża. Możliwość nie zniknęła, po prostu przesunęła się z bycia wczesnym i szczęśliwym na bycie utalentowanym i świadomym. Ponadto większość osób, które zarobiły pieniądze w kryptowalutach na początku, straciła je wszystkie, gdy kryptowaluty stały się trudniejsze.