Kiedy oglądam stare filmy (od lat 40. do 80.) uderza mnie, jak "wolno" pozwalali im się poruszać. Oczekiwali, że widownia będzie zwracać uwagę, nie przerywali szybko z jednego kąta kamery na inny. Ponadto historia i fabuła spędzały sporo czasu na nieistotnych scenach - szczegółach otoczenia, rzeczach, które budowały atmosferę. Porównaj jakikolwiek starszy film z czymś, co jest obecnie w kinach, a będziesz zaskoczony, jak szybka jest praca kamery. Ludzie prawdopodobnie nie mają już tej samej zdolności koncentracji. To zapotrzebowanie na ciągłą stymulację materialnie zmienia, które filmy są kręcone. Możesz spojrzeć na wiele bardzo udanych filmów z lat 70. i 80. i zobaczyć, że nigdy nie zostałyby zrealizowane dzisiaj.