Uświadomienie sobie, że następny wielki krach będzie w górę, a nie w dół, jest tym, co mnie niepokoi. Prawie wszystko, co robi Trump, prowadzi do deprecjacji dolara. Powell dzisiaj zmienił kurs, co ma ten sam efekt. Megakapsuły rosną, nawet Google wzrósł dzisiaj o 4%. Trudno uwierzyć, że aktywa będą po prostu dalej inflacjonować się, gdy dolar osłabnie do tego stopnia, że może dojść do zamieszek w krajach zachodnich, ze strony tych, którzy nie posiadają żadnych aktywów i są skutecznie odcięci od jakiegokolwiek poziomu przyzwoitości i możliwości spokojnego życia. Rozumiem, że to możliwa przyszłość, ale jednocześnie trudno uwierzyć, że to się wydarzy, biorąc pod uwagę, jak okropne by to było. Z coraz większą ilością dowodów, wydaje się, że nie ma innego rozwiązania, jak tylko wciąż inwestować każdy dolar w akcje/kryptowaluty i ignorować wszelkie ruchy cenowe.
11,37K