Dosłownie każdy weekend był taki sam: > Budzę się w sobotę, a ceny spadają > W sobotnie popołudnie ceny rosną > Wyższe w niedzielny poranek > Wracają do średniej w niedzielny wieczór, chyba że są jakieś wiadomości Za każdym razem, gdy myślę, że to się nie powtórzy, to się dzieje, lol
221