Słyszałem anegdotycznie od lekarzy, że częściej niż rzadziej, gdy przeprowadzają autopsje ofiar śmiertelnych wypadków motocyklowych, mają tendencję do bycia zarażonymi toksoplazmozą. I oczywiście jednym z najczęstszych wektorów zakażenia toksoplazmozą są koty trzymane jako zwierzęta domowe. Dziwne w tym połączeniu jest to, że część sposobu, w jaki toksoplazmoza się rozprzestrzenia, część jej strategii ewolucyjnej, polega na tym, że wywołuje zmiany behawioralne u myszy i szczurów, tak że nie boją się one kotów, a nawet poszukują zapachu kociej moczu, który normalnie je odstrasza. Zatem intrygujące powiązanie polega na tym, że gdy człowiek jest zarażony toksoplazmozą, ma to podobny psychologiczny wpływ na zmniejszenie inhibicji i strachu, powodując, że ludzie poszukują ryzykownych zachowań, takich jak jazda na motocyklu (co jest około 30 razy bardziej niebezpieczne niż prowadzenie samochodu i jest całkowicie dobrowolne). Ale może to nie jest tylko dziwny efekt uboczny u ludzi. Co jeśli takie ryzykowne zachowanie sprawia, że ci zarażeni mężczyźni są bardziej atrakcyjni dla kobiet, co prowadzi do dalszego rozprzestrzeniania się toksoplazmozy poprzez transmisję seksualną? W każdym razie, nie jestem pewien, jaka jest moralność tej historii, ale zdecydowanie nie miałbym kota w moim domu. Ryzyko/nagroda wydaje się niezwykle niekorzystne, biorąc pod uwagę, że podobno zwiększa ryzyko rozwoju schizofrenii ponad 2 razy.
6,86K