Za każdym razem, gdy miałem smak sukcesu, wynikało to z tego, że zmuszałem się do bycia w niewygodnej sytuacji i realizowałem projekty, zanim poczułem się "gotowy". W 2011 roku, gdy uruchomiłem mój pierwszy produkt, byłem w stanie błogiej nieświadomości. W miarę postępu pojawia się tendencja do utraty tego stanu, stajesz się bardziej cyniczny, bardziej samoświadomy, pozwalasz, by perfekcjonizm wkradł się w twoje myśli. To jest faza midtwit. To faza stagnacji i śmierci. Jedynym sposobem wyjścia jest przejście przez to. W pewnym momencie zdajesz sobie sprawę, że momentum jest najsilniejszą siłą we wszechświecie. To nie jest błoga nieświadomość, to jest właściwie jedyny sposób. Więc jeśli czujesz się uwięziony lub nie wiesz, co robić, po prostu zrób coś. Uruchom tę kampanię, wypuść ten produkt, naciśnij wyślij. Większość walki toczy się w twojej głowie. W 2011 roku było znacznie trudniej budować, promować itd. Łatwiej niż kiedykolwiek jest jednak nadmiernie analizować, ale fajne jest to, że teraz jest też łatwiej niż kiedykolwiek stworzyć to momentum.