Propagandyści promują pojęcie przywileju wzrostu, ale za każdym razem, gdy kupuję warzywa w sklepie, muszę się schylać, aby sprawdzić papryki, które kupuję. Tymczasem mała, starsza Azjatka obok mnie stoi prosto, z ramionami do tyłu, wybierając imbir z pojemnika, który znajduje się 3 stopy nad ziemią. To upokarzające doświadczenie. Czuję się jak wykrzywione zwierzę przeszukujące resztki, a nie jak człowiek robiący zakupy. Manlety myślą, że jeśli jakaś dziewczyna nie zechce z nimi wyjść, to są ofiarami, ale większość świata jest zaprojektowana dla średniego wzrostu 5'3" i nikt się z tego nie skarży.