Cóż, spójrz na to – lewicowe NGO przekazują pieniądze "liderom religijnym", aby kształtowali ich myślenie na temat polityki, które następnie mogą przekazywać ludziom w ławach. Ale to nie może być prawda. Tylko "przedsiębiorcy konfliktów" mogliby wierzyć i pisać o takich rzeczach...