Tak ciekawe, że tak bogaty człowiek nigdy nie publikuje niczego, co wskazywałoby, że cieszy się lub nawet zdaje sobie sprawę z tego, co praktycznie wszyscy doceniają — sceny z natury, psa lub kota, pochwały dla filmu, muzyki, książki (ale wątpię, że czyta); duma z osiągnięć przyjaciela lub krewnego; kondolencje dla kogoś, kto zmarł; przyjemność ze sportu, uznanie dla ulubionej drużyny; odniesienia do historii. W rzeczywistości wydaje się całkowicie niewykształcony, niekulturalny. Najbiedniejsi ludzie na Twitterze mogą mieć dostęp do większego piękna i sensu w życiu niż "najbogatszy człowiek na świecie."