Wow, bulldozowanie przez Obamę historycznych miejsc i drzew pod jego bibliotekę to kolejny przykład zasady "dla mnie nie ma zasad". To bardzo lewicowa sprawa, a wyobrażasz sobie, co by się działo, gdyby to zrobił konserwatysta lub Donald Trump? O mój Boże, byłoby piekło do zapłacenia.