Jednym z najgłupszych poglądów w polityce obecnie jest to, że miliarderzy nie powinni istnieć. Ludzie, którzy tak myślą, nie mają pojęcia, jak działa pieniądz. Prawie wszystkie ich "pieniądze" są zamrożone w startupach, nieruchomościach i akcjach. Aby wypłacić gotówkę, miliarderzy musieliby załamać rynki, sprzedając wszystkie swoje akcje. To oznacza, że twoje inwestycje również by ucierpiały. Efekt domina tego działania zniszczyłby tak wiele małych firm, że to jest niepojęte. Dosłownie zniszczyłoby KAŻDĄ część naszej gospodarki. Ten sam problem dotyczy opodatkowania niezrealizowanych zysków kapitałowych. Wymusza sprzedaż akcji, co w mniejszym stopniu nadal powodowałoby trudności ekonomiczne dla całego narodu. Nie byłoby żadnych korzyści netto finansowych, A TY zniszczyłbyś nasz postęp innowacji. Po co to wszystko? Żeby rząd wydawał więcej pieniędzy? Wymień jedną rzecz, na którą efektywnie wydają pieniądze… Odpowiedź brzmi NIC. Prawdziwym problemem jest to, że musimy drastycznie zmniejszyć rozmiar, skalę i funkcję rządu. Powinniśmy być dumni, że każdy, kto ma wystarczająco dobry pomysł i etykę pracy, może stać się miliarderem w Ameryce. Powinniśmy świętować sukces i inspirować dzieci, aby stały się NASTĘPNYM miliarderem, zamiast demonizować sukces. Słyszałem zbyt wielu ludzi zainteresowanych tym pomysłem lub powtarzających go, jakby to był jakiś głęboki, realistyczny przełom polityczny. To nie jest prawda. To tylko ujawnia, że nie wiesz, jak działa pieniądz. To także duchowe objawienie zazdrości w twoim sercu i poczucia uprawnienia. Byłem biedny i bogaty w swoim życiu. Ważna lekcja: Nikt nie jest ci nic winien. Kiedy działasz z tego miejsca, szybko stajesz się lepszym dostawcą dla siebie. Nie polegaj na ani nie pragnij, aby tata rząd kontrolował twoje życie. Ostatecznym wynikiem jest relacja, w której oni cię posiadają, ponieważ jesteś zależny. I pamiętaj o tym: Prawie nie ma większej słabości niż zależność, ponieważ skazuje cię na nijakie życie przeciętności i cykle strachu. To moja piątkowa nocna tyrada. 🫡