To przypomina czasy, gdy pojawiały się doniesienia o tym, jak Word czy Excel były wypuszczane z "1000-ami błędów". Żadnej dyskusji o tym, jak wszystko wrzucano do "bazy błędów": literówki w plikach pomocy, wyrównanie tekstu, aż po awarie. Zachwycone historie relacjonowały, gdy wypuszczaliśmy 30000 błędów związanych z utratą danych.