krypto czasami wydaje mi się zabawne. właśnie usłyszałem, że Edgecity w Argentynie: - kosztuje 2000 dolarów za bilet - płacisz za swój własny pobyt/nocleg - płacisz za lot (oczywiście, tego się spodziewano) - możesz dołączyć do rezydencji, niektóre są darmowe, większość kosztuje 900-1500 dolarów - najzabawniejsze -> ich wolontariusze płacili 400 dolarów, żeby kurwa PRACOWAĆ i być wolontariuszami??? to jest śmieszne na tak wielu poziomach. to nawet nie jest darmowa praca w tym momencie. model płacenia za pracę radzi sobie dobrze więc w sumie płacisz 2k + 1.5k (airbnb) + 1.5k (loty) + 500-700 na różne wydatki i jedzenie == 6k otrzymujesz bardzo dobre doświadczenie i fajne programowanie wydarzeń krypto za 6k. kończysz spotykając i spędzając czas z tymi samymi ludźmi na devconnect później. człowieku, mógłbyś po prostu kupić shitcoina lub kupić $eth/$sol/$hype/$zec zamiast wydawać 6k na "doświadczenie".
[ ] jest znacznie lepsze dla osób, które wiedzą. nie ma wydatków na uczestnictwo + brak rozmów o kryptowalutach, ale to lepsze doświadczenie moim zdaniem.. cc: @33b345
88,77K