jeśli policja pythonowa przeczyta mój kod, dostanę dożywocie tak naprawdę nie wiedziałem, że lokalne importy są kontrowersyjne, importuję biblioteki w funkcjach przez cały czas ale z wielką mocą wiąże się wielka odpowiedzialność rozumiem, że pep8 sugeruje globalne importy, ale każda zasada ma wyjątki i powinieneś wiedzieć, kiedy je łamać oto kilka zalet lokalnych importów: dokładnie wiesz, skąd pochodzą twoje zależności w momencie ich użycia, zamiast przewijać do góry pliku możesz warunkowo importować moduły, gdy/jeśli ich potrzebujesz może poprawić czas ładowania modułu, ponieważ nie musisz importować wszystkiego na początku może pomóc ci wyjść z cyklicznych zależności (zakładając, że jesteś zbyt leniwy, aby naprawić cykliczną zależność w odpowiedni sposób) oczywiście są też wady lokalnych importów, ale to jest artykuł promocyjny, więc nie wspomnę o nich tutaj ogólnie rzecz biorąc, moją rekomendacją jest używanie globalnych importów, ale zrozumienie kompromisów, aby móc korzystać z lokalnych importów, gdy zajdzie taka potrzeba