Zastanawiałeś się kiedyś, dlaczego kryptowaluty jeszcze nie zyskały na popularności? To pytanie często mnie nurtuje. Jeśli wrzucę to na grupową dyskusję z przyjaciółmi, klasyczna odpowiedź brzmi: „Stary, myślisz, że twoja babcia będzie używać MetaMask, żeby korzystać z loop stables na protokołach takich jak @SiloFinance czy @pendle_fi?" Ok, sprawiedliwe. Osiągam ponad 100% APR na stablecoinach, uprawiam tokeny zarządzające, pożyczam BTC, eksperymentuję z NFT i DAO. W bańce kryptowalutowej czułem się rewolucyjnie. Ale na zewnątrz? Nic. To dlatego, że: Kryptowaluty to wszystko, czego nie rozumiesz o pieniądzach, połączone z wszystkim, czego nie rozumiesz o komputerach. Oczywiście nigdy nie wyglądały na gotowe do przyjęcia przez masy. Czy myślisz, że każdy ma dyplom z ekonomii biznesowej, studiował informatykę na MIT i ma wolny czas, żeby zagłębiać się w tego typu technologie? Nie sądzę. Ale co jeśli użyliśmy złego punktu odniesienia? Co jeśli nigdy nie były zaprojektowane z myślą o twojej babci używającej MetaMask w pierwszej kolejności? Kiedy iPhone został wprowadzony na rynek, ludzi nie interesowało TCP/IP czy 3G. Interesowały ich aplikacje. To samo działo się z mediami społecznościowymi. Nikt nie myślał o zapleczu, po prostu dołączyli do Facebooka i Instagrama. Kryptowaluty nigdy nie miały tej prostej powierzchni. Pozostały jako infrastruktura, potężna, ale niewidoczna dla przeciętnego człowieka. Może to jest sedno sprawy. Może kryptowaluty nigdy nie były zaprojektowane z myślą o masowej adopcji konsumenckiej. Może były zaprojektowane do czegoś zupełnie innego. Sześć lat temu @MTorygreen postawił odważną tezę w jednym ze swoich artykułów: „Sceptyczny, że ta nowa technologia mogłaby wygenerować taką wartość? Powinieneś być. Ponieważ blockchainy nie były zaprojektowane dla twojego małego ludzkiego mózgu. Zostały zaprojektowane dla maszyn.” W tamtym czasie „maszyny” brzmiały jak nieprzemyślana prowokacja. Z perspektywy czasu wskazywało to bezpośrednio na autonomiczną inteligencję, gdzie miliardy agentów AI i urządzeń IoT potrzebują warstwy zaufania, aby transakcjonować i koordynować bez ludzi w pętli. To, co wtedy brzmiało szalenie, jest dziś rdzeniem tezy DeAI. W 2019 roku wydawało się to prawie śmieszne. Wciąż wychodziłem z kryzysu ICO, liżąc rany. Bitcoin utknął blisko 3K, MakerDAO dopiero co wystartował, a Uniswap v1 był zupełnie nowy. Cała przestrzeń wydawała się krucha i eksperymentalna, ledwo użyteczna dla ludzi, nie mówiąc już o maszynach. ...